O tym, że stres negatywnie wpływa na nasze zdrowie, wiemy prawie wszyscy. Nie każdy jednak zdaje sobie sprawę z tego, że ma on też ogromny wpływ na wygląd. Dowiedziono nawet, że to właśnie stres może sprzyjać tyciu. I niekoniecznie chodzi tu o podjadanie między posiłkami w celu poprawy nastroju. Nadmiar odczuwanego zdenerwowania spowalnia procesy zachodzące w naszym organizmie, w tym również procesy trawienne. W efekcie, trudniej jest nam spalić spożyte kalorie, a to oznacza, że częściej przemieniają się one w tłuszczyk odkładający się na biodrach, brzuchu, pośladkach czy udach. Szczególnie problematyczny nadmiar stresu staje się u kobiet, które ukończyły 50. rok życia.
Badania dotyczące wpływu stresu na spowolnienie metabolizmu przeprowadzono na jednym z amerykańskich uniwersytetów znajdujących się w stanie Ohio. Po tym, jak zapytano ponad 50 kobiet o stresujące sytuacje, jakie spotkały je w ciągu dnia, wręczono im słodycze i inne wysokokaloryczne smakołyki. Następnie przeprowadzano pomiary poziomu glukozy, insuliny oraz hormonu stresu. Okazało się, że kobiety, które odczuwały stres minimum raz dziennie, dużo wolniej spalały kalorie niż te kobiety, które nie miały żadnych stresowych sytuacji przez cały dzień.
Kobiety odczuwające więcej stresu, miały podwyższony poziom insuliny, a to natomiast przekładało się na powolniejsze spalanie tłuszczu. Niemniej jednak, naukowcy przyznali, że częsty stres, prędzej czy później, doprowadza do sięgania po zwiększone ilości jedzenia. Odczuwając stres i przez to wolniej spalając kalorie, nie czujemy się syci tak szybko, jak bez stresu, a to znaczy, że potrzebujemy więcej jedzenia, by poczuć się najedzeni.
Nie wiadomo, jak dokładnie stres działa na mężczyzn, ale można zakładać, że bardzo podobnie. Niemniej jednak, w grupie kobiet powyżej 50. roku życia tendencje te szczególnie się nasilają. Nie dość, że z wiekiem spalanie kalorii ogólnie staje się trudniejsze, to jeszcze na niekorzyść pań przemawia okres menopauzy lub zbliżania się do niej. Często klimakterium jest powodem stresu, a jednocześnie występujące wtedy wahania nastroju mogą sprzyjać trudnościom w pozbywaniu się tłuszczu. Nie najlepszy nastrój zachęca też do podjadania. Wszystkie te czynniki powodują razem, że kobiety, które ukończyły 50 lat i chcą zachować dotychczasową sylwetkę, powinny szczególnie dbać zarówno o zdrowie, jak i o dobre samopoczucie.