Działanie botoksu jest powszechnie znane. Substancja paraliżuje mięśnie, w wyniku czego te nie kurczą się. Skóra zatem nie doświadcza załamań, w wyniku których powstają zmarszczki.
Dlatego też botoks traktowany jest jako antidotum na mijający czas. Już nie tylko kobiety, ale i mężczyźni poddają się systematycznym zabiegom wstrzykiwania botoksu w celu wygładzenia skóry twarzy i poprawienia swojego wyglądu. Efekty utrzymują się ok. 6 miesięcy, później zastrzyki trzeba powtórzyć. O ile rezultaty wizualne są zadowalające, botoks działa niekorzystnie na ludzkie emocje.
Udowodnili to psychologowie z Nowego Jorku, którzy przeprowadzili badania emocji u osób przed wstrzyknięciem im substancji botulinowej oraz po zabiegu. Obecność botoksu zmniejsza odczuwanie emocji. Ograniczone możliwości mimiczne twarzy, której zaaplikowano botoks, powodują, że kurczy się także sfera emocjonalna. Sparaliżowane mięśnie twarzy nie zezwalają na pełne uśmiechanie się czy płacz i nie pozwalają na wyrazistą mimikę. W związku z tym do mózgu nie docierają sygnały o danym wyrazie twarzy, zatem nie powstają emocje.
Szczęśliwe zakończenie w filmie, nie powoduje uśmiechu na naszej twarzy, więc człowiek nie odczuwa radości. Bodźce emocjonalne są zdecydowanie słabsze niż u osób, które nigdy nie raczyły się botoksem.