Medycyna estetyczna współczesnych czasów coraz mocniej stawia na naturalność, odchodząc od zbyt radykalnych i często niepotrzebnych zmian dokonywanych w wyglądzie pacjentów. Upiększanie, powiększanie i zmiana kształtów owszem, ale naturalność to najważniejsze wyzwanie, jakie staje na drodze fachowców w tej dziedzinie.
Niektórym pacjentom pukającym do drzwi gabinetów medycyny estetycznej coraz częściej odradza się przeprowadzanie konkretnych operacji, gdyż ich podejście do proporcji zmian jest mocno przesadzone, lub wymagania za bardzo ingerują w naturalny wygląd. Medycyna estetyczna nie ma być lekiem na każde, nawet najbardziej wyimaginowane kompleksy, zwłaszcza, że niektórzy pacjenci ciało mają idealne, a sam wymysł i plany wykonywania zabiegów okazują się często bezzasadne i mogłyby jedynie oszpecić to, co w nich piękne.
Na początku rozwoju chirurgii plastycznej i medycyny estetycznej całą uwagę skupiano na efekcie końcowym, a przykładowo panie, które decydowały się na powiększenie biustu chciały, aby był on dość duży. Jednak po licznych problemach, jakie wywoływały źle umieszczone implanty, podobnie jak po pojawieniu się licznych blizn, źle przeprowadzonych i w efekcie oszpecających operacji zaczęto zwiększać nacisk na lepsze wykształcenie lekarzy oraz przede wszystkim bardziej racjonalne podejście do zabiegów medycyny estetycznej.
Za główny kierunek rozwoju oraz cel medycyny estetycznej uznano dążenie do tego, aby osoby poddające się takim zabiegom wyglądały możliwie jak najbardziej naturalnie, a nie jakby były kolokwialnie mówiąc „zrobione”.
W okresie, w którym ludzie zarabiający tyle co klasa średnia, zwłaszcza na zachodzie, zaczęli uzyskiwać preferencyjne kredyty na zabiegi medycyny estetycznej, a większy rozwój tej gałęzi medycyny spowodował spadki cen zabiegów i większy do nich dostęp. Wraz ze wzrostem dostępności do takich zabiegów coraz częściej zdarzało się, że pacjenci lekarzy medycyny estetycznej domagali się efektów znacznie bardziej wykraczających poza naturalność wyglądu, co prowadziło do wrażenia przerysowania ich postaci, a nawet pewnego komizmu wizerunkowego.
Analizując dziś takie sytuacje, w wielu przypadkach dochodzi się do takich samych wniosków, a mianowicie: jeśli chodzi o powiększanie – biustu, ust, pośladków – to o jeden lub dwa rozmiary, a nie więcej, aby zachować naturalność wyglądu. Podobnie w przypadku stosowania implantów, lekarze starają się o to, aby wyglądały one możliwie najbardziej podobnie do „oryginalnych” części ciała, często tłumacząc pacjentkom, że nadmiar po prostu szkodzi.
I tak po zebraniu spostrzeżeń wielu ekspertów z zakresu medycyny estetycznej podjęto decyzję o ukierunkowaniu jej dalszego rozwoju w stronę naturalności, nawet mimo zdecydowanie bardziej wykraczających poza naturalność chęci i wymagań pacjentów.