W związku z podwyżką VAT-u operacje prowadzone przez chirurgów plastycznych i zabiegi w salonach medycyny estetycznej będą droższe. Poprawienie urody będzie kosztowało dużo więcej.
To efekt wprowadzenia 23-procentowej stawki VAT na operacje plastyczne. Konsekwencje mogą załamać rynek chirurgii plastycznej w Polsce. To możliwe. Wizyty u chirurga plastyka są w kraju coraz bardziej powszechne.
Stawką VAT w wysokości 23 proc. nie są objęte tylko zabiegi ratujące życie lub mające na celu poprawę zdrowia, przy jednoczesnej poprawie urody. Przepisy w tej kwestii nie są jednak jednoznaczne. Lekarze często nie wiedzą, jak ich działanie zinterpretowałby fiskus. Nie mają pewności, które zabiegi mają argumentację medyczną, a które estetyczną.
Jednak to defekty urody zwiększają zyski specjalistów. Z roku na rok ten sektor nabiera większego tempa. Nie bez znaczenia z pewnością były tu własnie niskie ceny, niższe od tych, obowiązujących w innych krajach Unii Europejskiej. Dlatego też, częstymi gośćmi polskich klinik byli pacjenci z zagranicy, którzy na naszym rynku upartywali szansy na poprawę wyglądu za niską cenę.
To oni generowali znaczną część przychodów polskich specjalistów. W ubiegłym roku w naszych klinikach pozostawili aż 800 mln zł. Jeśli więc operacje plastyczne ceny będą miały wyższe, nie będą już one tak konkurencyjne. Klienci więc będą szukać alternatywy. Łatwo przewidzieć, że ten rok nie będzie już tak dobry jak poprzedni. W 2010 roku polskich chirurgów wybrało ok. 250 tys. pacjentów z Europy