O negatywnych skutkach palenia nikomu nie trzeba przypominać. Choć wszyscy zdajemy sobie sprawę ze zgubnego wpływu papierosów na nasz organizm, niewielu z nas podejmuje decyzję o rzuceniu nałogu. Jeśli jednak planujemy poddanie się operacji plastycznej bądź zabiegom kosmetycznym – koniecznie musimy wziąć to pod uwagę!
Palenie w chirurgii plastycznej jest szczególnie niewskazane. Poza oczywistymi niekorzystnymi konsekwencjami dla zdrowia dym papierosowy zaburza prawidłowe gojenie się ran. Nawet jeden papieros dziennie opóźnia proces zabliźniania. Wszyscy chirurdzy w tej kwestii są zgodni: osobom palącym nałogowo, w trosce o ich zdrowie, powinno się odmawiać przeprowadzania jakiegokolwiek zabiegu.
Celem każdej operacji plastycznej jest przecież uzyskanie lepszego wyglądu danej części ciała niż dotychczas. U palaczy efekt końcowy może nie być zadowalający. Są oni narażeni na występowanie wielu powikłań pooperacyjnych. Głównym utrudnieniem, poza opóźnionym gojeniem się ran, może być na przykład martwica skóry (występująca u co piątego palacza poddającego się zabiegom plastycznym). Innym zagrożeniem odnotowanym przez lekarzy są problemy układu oddechowego, a te mogą być nawet dużym zagrożeniem dla życia.
Mimo udokumentowanego niebezpieczeństwa dla zdrowia pacjentów palących wynikającego z zabiegów chirurgii plastycznej, nie ma póki co przepisów, które regulowałyby zasady i tworzyły standardy operowania w takich wypadkach. Niektórzy lekarze przymują więc wszystkich, niektórzy przeprowadzają tylko te zabiegi, które nie wymagają odwarstwiania dużych płatów skórnych. Przeważnie jednak chirurdzy zalecają całkowite odstawienie palenia, a jeśli takie rozwiązanie nie wchodzi w grę, ustalają minimalny okres abstynencji na dwa tygodnie przed zabiegiem i co najmniej dwa tygodnie po nim.
Warto więc przed operacją zastanowić się czy piękny wygląd jest wystarczającą motywacją, która pomoże nam w rzuceniu nałogu. Jeśli miesiąc bez papierosa to dla nas zbyt duże wyrzeczenie, należy przemyśleć czy zabieg i związane z nim ryzyko w ogóle ma sens. Konsekwencje mogą mieć bowiem za wysoką cenę.