Polskie kosmetyki są lubiane i doceniane na świecie. Jesteśmy już na szóstym miejscu w świecie, jeśli chodzi o eksport naszych kosmetyków.
Branża kosmetyczna w Polsce jest jedną z najbardziej prężnych dziedzin naszej gospodarki. Mamy się czym chwalić i jesteśmy doceniani na całym świecie. Największymi odbiorcami naszych kosmetyków są Rosja (15,3 %), Wielka Brytania (12,1 %) i Niemcy 11,9%. Na rynki Europy Środkowo-Wschodniej trafia około 40 procent eksportu. Takie państwa jak Niemcy, Hiszpania, Włochy od lat doceniają nasze marki.
Konsumenci na całym świecie, zwłaszcza kobiety, świadomie poszukują produktów dobrej jakości w niezbyt wygórowanej cenie i takimi zaletami mogą pochwalić się polskie produkty kosmetyczne. Dla przykładu firma kosmetyczna Inglot z Przemyśla jest dziś obecna w 70 krajach świata. W szczególności podbija rynek amerykański. Firma Ireny Eris z powodzeniem z roku na rok poszerza listę odbiorców. Krem Bielendy Skin Clinic Professional został nominowany do nagród kosmetycznych węgierskiej edycji magazynu JOY. Do tej nagrody została nominowana również firma Oceanic, która podbija rynek egzotyczny, jak Japonia i Dubaj. Japończycy zakochali się w ekologicznym asortymencie naszej polskiej firmy. Bielenda sprzedawana jest w 40 krajach. Firma Eveline Cosmetics eksportuje swoje produkty do 70 krajów świata w tym także na Bliski Wschód i Azję.
Barbara Molińska regionalny menedżer ds. handlu zagranicznego w Banku Zachodnim WBK uważa, że światowa rozpoznawalność marek kosmetyków z Polski jest jednym z największych sukcesów polskiego eksportu. Molińska podkreśla również, że branża kosmetyczna cały czas odnotowuje dynamiczne wzrosty na rynkach. A równie obiecującym kierunkiem eksportu dla Polski może stać się Ameryka Łacińska, między innymi dlatego, że kultura tego kraju mocno promuje dbanie o urodę.